Dopiero pierwsza rozprawa, a już za tydzień wyrok? To jednak możliwe!

Czy potrafisz uwierzyć w to, że sprawa sądowa o pieniądze może potoczyć się w ten sposób, że sąd rozpozna ją na jednej rozprawie, po czym już za tydzień wyda wyrok 🙂 ?

Zaznaczam od razu, że nie jest to sprawa rozpoznawana w trybie uproszczonym. Co więcej, dotyczyła skomplikowanej materii, gdyż w sprawie potrzebna była opinia biegłego.

Co najistotniejsze, to fakt że oba terminy wyznaczono jednocześnie, z góry! To bardzo ciekawa praktyka sądowa. Pochodzi jednego z sądów warszawskich .

Czym się ona odróżnia od praktyki „zwykłej”?

Otóż zazwyczaj sąd wyznacza jeden termin rozprawy, a dopiero na tej rozprawie wyznacza termin kolejny. Z kolei ten kolejny termin z reguły następuje po dwóch miesiącach (albo później).

Z punktu widzenia strony i jej pełnomocnika ma to oczywiście ogromne znaczenie, gdyż sprawa jest rozpoznawana o wiele szybciej, na bieżąco, niemal jak w systemie amerykańskim. Gdy dodam, że wyrok jest dla mojego Klienta korzystny, to cieszy mnie to jeszcze bardziej 🙂 .

A jakie to ma znaczenie dla sądu? Przypuszczam, że też istotne, gdyż sędzia „wraca do sprawy” nie po dwóch miesiącach (albo po jeszcze dłuższym okresie), ale po tygodniu. Tym samym wydaje wyrok „z marszu”, nie musi sobie przypominać całej sprawy od początku.

Pochwalam tę praktykę, bo jest rozsądna i pragmatyczna. Wątpię też, że wyrok w ogóle zostanie zaskarżony przez drugą stronę.

Data opublikowania:
Data ostatniej aktualizacji:
W czym mogę Ci pomóc?