W końcu znalazłem czas, aby wspomnieć kilka słów o bardzo interesującej konferencji na temat rynku odszkodowań. Konferencja była współorganizowana przez Okręgową Radę Adwokacką w Warszawie i Rzecznika Finansowego, odbyła się pod koniec czerwca. Miałem przyjemność w niej uczestniczyć.
Tematem przewodnim była kwestia uregulowania zawodu doradcy odszkodowawczego i statusu firm odszkodowawczych.
Na chwilę obecną ta praca nie podlega żadnej regulacji, może ją wykonywać każdy podmiot, każda osoba (niezależnie od wiedzy i kwalifikacji)!
Godne podkreślenia jest, że rynek usług prawnych (w tym dochodzenia odszkodowań) podlega ścisłej regulacji w takich krajach jak Niemcy, Francja i Luksemburg. Zaś naruszenia w tym zakresie obarczone są surowymi sankcjami karnymi i finansowymi.
Rzecznik Finansowy przygotował założenia do projektu ustawy. Należą do nich m. in.:
- wprowadzenie rejestru firm odszkodowawczych i doradców odszkodowawczych,
- wymóg niezbędnych kwalifikacji i warunków formalnych (wykształcenie wyższe i niekaralność),
- zdany egzamin teoretyczny i praktyczny na doradcę odszkodowawczego,
- tytuł „doradcy odszkodowawczego” i „firma doradztwa odszkodowawczego”,
- obowiązek doskonalenia zawodowego,
- tajemnica zawodowa,
- wzór umowy o dochodzenie roszczeń lub świadczeń i elementy chroniące klienta,
- ubezpieczenie obowiązkowe doradców i odpowiedzialność za błąd doradcy,
- istnienie samorządu doradców,
- zasady etyki zawodu,
- odpowiedzialność dyscyplinarna m. in. za naruszenie zasad etyki,
- odpowiedzialność karna.
Uważam, że pomysł i założenia zmierzają w dobrym kierunku.
Na konferencji mówiło się o roli firm odszkodowawczych na rynku. Generalnie działalność firm odszkodowawczych była oceniana pozytywnie. Choć nie zabrakło też głosów, że zdarzają się sytuacje, że firmy odszkodowawcze np. nie informują poszkodowanych o wszystkich konsekwencjach zawarcia ugody (zrzeczenie się roszczenia na przyszłość) i rzeczywiście możliwych do odzyskania kwot na drodze sądowej, poprzestając na doraźnym zysku i szybkim zamknięciu sprawy. W najpoważniejszych sprawach może to negatywnie rzutować na całe życie poszkodowanego.
Dodam od siebie, że póki co nie trafiały do mnie sprawy „zepsute” przez firmy odszkodowawcze, ale za to np. takie, w których poszkodowanemu odradzano drogę sądową i namawiano do zawarcia szybkiej ugody („bo w sądzie nie da się więcej wygrać”) – co było nieprawdą.
Podniesiono też kwestię, że posługiwanie się przez firmy odszkodowawcze nazwą „kancelaria”, „kancelaria odszkodowawcza” może powodować u klienta mylne przeświadczenie, że ma do czynienia z kancelarią adwokacką lub radcowską.
Warto dopowiedzieć, że obecnie tylko adwokat lub radca prawny może reprezentować poszkodowanego w sądzie. Oprócz tego na adwokatach i radcach prawnych spoczywają obowiązki i ograniczenia, które chronią klientów – tajemnica adwokacka, zasady etyki zawodu, odpowiedzialność dyscyplinarna, kwalifikacje formalne i rzeczywiste, odpowiedzialność za błąd i ubezpieczenie obowiązkowe.
Warto rozważyć te kwestie przed powierzeniem sprawy o odszkodowanie.
Zdjęcia pochodzą z: http://www.ora-warszawa.com.pl/pl/6032378-odszkodowania-stan-obecny-i-perspektywy-walka-o-rynek-wart-1-5-mld-rocznie
{ 3 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Panie Mecenasie,
Ciekawa kwestia, choć z pewnością wbrew tendencji do deregulacji. Osobiście nie jestem przekonana, czy ustawowe mnożenie bytów ma sens. Optowałabym raczej za opcją, którą podkreślą Pan w drugiej części swojego wpisu, czyli ciągłym pogłębianiem wiedzy nt. zasadności korzystania z usług profesjonalnych pełnomocników.
Pozdrawiam
Renata Robaszewska
Pani Mecenas, dziękuję za komentarz. Też jestem przeciwnikiem regulacji, ale pod warunkiem równości formalnoprawnej podmiotów – przedsiębiorców. Uważam, że te dwie rzeczy muszą iść ze sobą w parze, aby zdrowo funkcjonował cały system, cały rynek. Mam tu na myśli np. korzystanie z pośrednictwa w pozyskiwaniu klientów (firma odszkodowawcza może, adwokat nie może, a radca prawny chyba nie może). Przekonywanie i walka o świadomość na pewno na chwilę obecną nam zostaje… o ile w międzyczasie do potencjalnego klienta nie dotrze pośrednik firmy odszkodowawczej i szybko podpisze z nim umowę 😉 Z drugiej strony zostaje nam też uzupełnianie się z firmami odszkodowawczymi w zakresie reprezentacji klientów w sądach. Tylko, że to wówczas raczej na warunkach zaproponowanych nam przez te firmy, bo klient „jest ich”. Krótko mówiąc, ograniczenia dla pewnych kategorii podmiotów są przewagą konkurencyjną pozostałych. I chyba per saldo na tym tracimy – obserwując rynek z góry. Ale nikt nie mówił, że będzie lekko 😉 Pozdrawiam.
Tylko prawda jest taka, że jeśli nawet zostanie uregulowana kwestia kancelarii odszkodowawczych, to i tak ci, którzy nie będą mieli uprawnień tworzyć będą kolejne efemerydy ukryte pod nazwami typu biuro, centrum itd.
Niestety ostatecznie to rynek zweryfikuje, kto jest lepszy. A że czasami trochę za późno dla klienta, no cóż – twarde reguły biznesowe.
Inną rzeczą jest faktycznie archaizm w zakresie zakazu reklamy.
Pozdrawiam
RR