Czy oddalenie się z miejsca powstania szkody może sprawić, że ubezpieczyciel zażąda od Ciebie zwrotu wypłaconego odszkodowania?

Ostatnio otrzymałem prośbę o poradę w następującej sprawie:

Kierując samochodem osobowym w strefie zamieszkania, podczas manewru cofania nie zachowałam szczególnej ostrożności. W rezultacie uderzyłam w samochód osobowy, który stał obok, i nieświadoma tego czynu odjechałam ok. 500 m. do pracy. Po około miesiącu czasu dostałam wezwanie na komisariat policji, gdzie zarzucono mi kolizję i ucieczkę z miejsca zdarzenia.

 

Zdarzenie to widział świadek i rzekomo próbował mnie zatrzymać. Zaznaczam, że jechałam z moją mamą, która też nie widziała żadnej osoby próbującej nas zatrzymać. Spokojnie i nieświadomie odjechałam z tego miejsca, potwierdza to spisanie numeru rejestracyjnego przez świadka. Gdybym wiedziała o tym uszkodzeniu, próbowałabym nawiązać kontakt z poszkodowanym w celu spisania oświadczenia o kolizji i naprawa zostałaby dokonana z mojej polisy.

 

Następnie zostałam ukarana wyrokiem nakazowym na kwotę 200 zł plus 50 zł kosztów. Później podwyższono mi składkę z powodu szkody.

Ubezpieczyciel wezwał mnie do zapłaty regresu, gdyż wypłacił poszkodowanemu odszkodowanie, a ja rzekomo oddaliłam się z miejsca zdarzenia.

 

Pytanie jest jak najbardziej uzasadnione, gdyż sprawca szkody, który zbiegł z miejsca zdarzenia, ma obowiązek zwrotu odszkodowania, które ubezpieczyciel wypłacił poszkodowanemu.

Jednak w opisanym przypadku sprawczyni raczej nie powinna się obawiać, że ubezpieczyciel skutecznie zażąda zwrotu zapłaconego odszkodowania, gdyż opisane zachowanie nie jest zbiegnięciem z miejsca zdarzenia.

Data opublikowania:
Data ostatniej aktualizacji:
W czym mogę Ci pomóc?