Wczoraj spotkałem się z takim stanem faktycznym:
Poszkodowana ma uszkodzony samochód z powodu winy osoby trzeciej. Dopomina się o odszkodowanie z OC sprawcy za naprawę.
Dostarcza kosztorys naprawy i inne potrzebne dokumenty. Ubezpieczyciel przekracza ustawowy 30-dniowy termin wypłaty. Nie dokonuje wypłaty nawet części bezspornej, choć dokonał weryfikacji kosztów naprawy.
W końcu ubezpieczyciel zaczyna żądać (uwaga, żeby nie spaść z krzesła!)…KOPII ZEZNANIA PODATKOWEGO za podatek od czynności cywilnoprawnych. Następnie zarzuca poszkodowanej, że… w wydziale komunikacji za późno zgłosiła nabycie pojazdu.
Tak oto ubezpieczyciel zmierza do zakwestionowania własności pojazdu poszkodowanej…, co najwyraźniej w jego mniemaniu miałoby doprowadzić do podważenia prawa do odszkodowania z OC.
Lektura decyzji i innych pism ubezpieczycieli to nieoceniona “skarbnica” dziwnych konstrukcji prawnych, nielogicznych lub niezrozumiałych uzasadnień, niby-uzasadnień, coraz nowszych interpretacji tego samego przepisu itp. Lektura ta nieustannie zaskakuje, dostarcza emocji, inspiruje ;).
Czytając takie pisma często zastanawiam się, czy przypadkiem wśród likwidatorów szkód nie krąży jakaś tajna “instrukcja” przygotowana na czarną godzinę, kiedy już inne metody zwodzenia poszkodowanego zawodzą?
No cóż…nie pozostaje mi nic innego jak tylko nazwać to taktyką na zniechęcenie lub taktyką na wymęczenie ;).
Data ostatniej aktualizacji: