Jakiś czas temu natrafiłem na wyrok, w którym sąd uznał odpowiedzialność przedsiębiorcy za niezapewnienie bezpieczeństwa na imprezie (dyskotece) i przyznał od niego zadośćuczynienie za doznaną krzywdę i odszkodowanie za pobicie przez inną osobę.
Co więcej, pogląd z wyroku zaaprobowano w innych sprawach. Wyrok jest o tyle ciekawy, że pozwolił poszkodowanemu otrzymać zadośćuczynienie i odszkodowanie za pobicie nie od sprawcy bezpośredniego, ale od innej osoby – przedsiębiorcy-organizatora imprezy.
Zanim w ogóle przejdę do omówienia zagadnienia, warto pamiętać, że częstym urazem wynikającym z pobicia może być złamany nos lub wstrząśnienie mózgu. Odszkodowanie za złamany nos może wynieść od 5 do 15 tysięcy złotych, z kolei odszkodowanie za wstrząśnienie mózgu to kwota kilkunastu tysięcy złotych.
Pierwsza sprawa o odszkodowanie za pobicie
Sprawa toczyła się przeciwko wspólnikom prowadzącym restaurację, salę bankietową i salę dyskotekową. Wspólnicy działalność prowadzili w jednym lokalu składającym się z kilku poziomów.
Wstęp do lokalu w czasie organizowania dyskoteki był odpłatny i wymagał wykupienia biletu. Osoba posiadająca bilet miała wstęp na poziom dyskoteki i restauracji.
W celu zapewnienia porządku pozwani zatrudniali 3 osoby zwane ochroniarzami. Do ich zadań należało m. in. kontrolowanie biletów, dbanie o porządek, udzielanie informacji.
Mieli oni również obowiązek wyprowadzania nietrzeźwych gości, zapobiegania awanturom i rękoczynom. Pracownicy ci nie mieli ubiorów, plakietek lub emblematów, pozwalających na odróżnienie ich od gości.
Na terenie lokalu sprzedawano piwo w szklankach. Goście mogli je nosić po całym lokalu, w tym do miejsca, w którym odbywała się dyskoteka.
Szklanki często pozostawiano w dowolnych miejscach, również na sali, gdzie odbywała się dyskoteka. Dlatego pracownicy porządkowi mieli obowiązek zbierania szklanek i znoszenia ich do baru lub restauracji.
Powód był jedną z osób bawiących się na dyskotece. W trakcie zabawy został zaatakowany przez nieznanego mu mężczyznę, który dwukrotnie go uderzył.
Doszło między nimi do szarpaniny i bójki, w trakcie której powód został uderzony szklanką w twarz. Wskutek pobicia powód doznał ran ciętych brody, uszkodzenia lewej gałki ocznej, rany powieki oka prawego. Sprawcy nie ustalono.
Na podstawie wyroku powód otrzymał zadośćuczynienie za krzywdę i odszkodowanie za pobicie oraz wynikającą z tego szkodę i krzywdę.
Sąd stwierdził, że ogólny zakaz niewyrządzenia szkody drugiemu uzasadnia – w konkretnych okolicznościach sprawy – podjęcie niezbędnych czynności zapobiegających możliwości powstania szkody na osobie lub w mieniu.
Gdyby pozwani podjęli wskazane czynności zapobiegające możliwości powstania niebezpieczeństwa dla zdrowia lub życia uczestników imprezy, to wyeliminowano by bądź zminimalizowano ryzyko zaistnienia zdarzeń, które doprowadziły do szkody powoda.
Sąd uznał, że pozwani, prowadząc działalność polegającą na urządzaniu dyskotek, powinni dołożyć szczególnej staranności w celu zapewnienia bezpieczeństwa osobom uczestniczącym w imprezach.
Stan faktyczny
Sąd zwrócił uwagę na następujące elementy stanu faktycznego:
- pozwani organizują dyskoteki, które gromadzą większą liczbę ludzi, przeważnie w młodym wieku.
- w dniu zdarzenia liczba osób zatrudnionych do ochrony nie była wystarczająca (jedna osoba pilnowała porządku w pomieszczeniach na dwóch poziomach),
- osoby zatrudnione do pilnowania porządku i zapewnienia bezpieczeństwa powinny wyróżniać się spośród innych, co ma oddziaływanie prewencyjne,
- powinny to być osoby posiadające w tym celu odpowiednie przeszkolenie,
- lokal powinien posiadać urządzenia monitorujące, stosować zakaz przenoszenia szklanek do sali tanecznej itp.
W uzasadnieniu sąd podał, że obowiązek osoby prowadzącej zakład gastronomiczny nienarażania klientów na utratę zdrowia lub życia może wynikać nie tylko z ustawy.
Może on wynikać również z poczucia rozsądku, popartego zasadami doświadczenia życiowego, które nakazują unikać zbędnego ryzyka oraz podejmować czynności zapobiegające możliwości powstania zagrożenia dla życia lub zdrowia człowieka.
Druga sprawa o odszkodowanie za pobicie
W innym wyroku Sądu Najwyższego był podobny stan faktyczny.
Pozwana spółka zajmowała się różnymi działalnościami, głównie świadczyła usługi gastronomiczne, prowadziła również klub muzyczny. W klubie tym odbywała się impreza otwarta (dyskoteka), w której uczestniczyło około 100-150 osób.
W pewnej chwili wywiązała się bójka, w której został zaatakowany znajomy powoda. Kiedy powód próbował stanąć w jego obronie, został ugodzony nożem w plecy. Następnie, po upadku na podłogę, otrzymał dalsze ciosy nożem. Sprawcy kopali go także oraz rozbili na jego głowie szklanki.
Personel ani nie udzielił pierwszej pomocy rannemu powodowi, ani nawet nie zareagował. Pogotowie ratunkowe wezwał dopiero jeden z uczestników zabawy. W wyniku uderzenia nożem w plecy powód doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego i stwierdzono u niego niedowład kończyn dolnych.
Pozwana miała zawartą umowę z inną osobą, która przy zatrudnieniu dwóch pracowników miała obsługiwać szatnię i zapewniać porządek. W razie powstania sytuacji zagrażającej gościom lub personelowi, jak również mieniu, obowiązkiem pracowników było powiadomienie kierownictwa lokalu.
Ponadto pozwana spółka miała umowę z firmą ochroniarską, a lokal wyposażono w tzw. przyciski napadowe służące do wezwania firmy ochroniarskiej (w czasie zdarzenia nie zostały one użyte).
Wreszcie, lokal wyposażony był w system monitoringu. Obraz z kamer video był rejestrowany w sposób ciągły na twardym dysku komputera, a po upływie tygodnia automatycznie kasowany. W lokalu znajdowały się wywieszki, że jest on monitorowany.
W lokalu znajdował się także pracownik zatrudniony jako ochroniarz (formalnie jako portier-recepcjonista, jednak faktycznie fizycznie ochraniał lokal wykorzystując swoje 14-letnie doświadczenie). Pozwana spółka miała zawartą umowę z koncesjonowaną firmą świadczącą usługi w zakresie ochrony osób i mienia. Jednak w samym lokalu na stałe porządku pilnowały osoby nieposiadające licencji.
Obowiązki właściciela lokalu
Sąd podzielił zasadę wyrażoną w poprzednim wyroku, że źródłem obowiązku osoby prowadzącej zakład gastronomiczny nienarażania klientów na utratę zdrowia lub życia może wynikać także z rozsądku popartego zasadami doświadczenia życiowego.
Sąd uznał, że nie jest uzasadnione przyjęcie, że zachowania należytej staranności następuję jedynie w razie zatrudnienia przez prowadzącego lokal ochroniarzy z licencjami. Ta kwestia odnosiła się to do stwierdzenia sądu I instancji, który nie sprecyzował, co rozumie pod pojęciem osoby profesjonalnie przygotowanej do ochrony osób.
W okolicznościach rozpoznawanej sprawy nie kwestionowano samego istnienia obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa. Według Sądu istotne było jakie konkretne działania stanowią jego realizację (jakich czynności przedsiębiorca zaniechał).
SN wskazał, że oba sądy orzekające przyjęły, że jedynym sposobem dopełnienia obowiązku nienarażania klientów na utratę zdrowia lub życia jest zatrudnienie osób profesjonalnie przygotowanych do ochrony osób. Wzbudziło to poważne wątpliwości sądu. Dlatego Sąd skierował sprawę do ponownego rozpoznania.
W ocenie Sądu okoliczności obu spraw były na tyle różne od siebie, że nie można w sposób automatyczny przyjmować istnienia odpowiedzialności pozwanej spółki w sprawie niniejszej. Przesądzenie istnienia takiej odpowiedzialności wymagałoby dodatkowych ustaleń i oceny wszystkich okoliczności sprawy. Dotyczy to zachowania się pracowników lokalu w trakcie zdarzenia, jak i po zakończeniu bójki.
W sprawie SN uchylił wyrok II instancji, jednak z kontekstu wynika, że SN uznał odpowiedzialność przedsiębiorcy. W związku z tym powód otrzymał zadośćuczynienie i odszkodowanie za pobicie oraz wynikającą z tego szkodę i krzywdę.
Trzecia sprawa o odszkodowanie za pobicie
Warto wspomnieć o kolejnym podobnym wyroku.
W dniu zdarzenia porządku na dyskotece pilnowały 3 osoby i pozwany przemieszczający się po dyskotece. Pozwany miał zawarte ustne umowy z 3 osobami pilnującymi porządku w dyskotece, a tylko jedna z nich miała licencję ochroniarską.
Jeden z mężczyzn porządku pilnował przy drzwiach ewakuacyjnych, które tej nocy były cały czas otwarte. Nie był on wykwalifikowanym ochroniarzem. W dyskotece było tłoczno, bawiło się w niej ok. 150 – 250 osób, a wśród nich byli powód, jego żona i ich znajomi. Do lokalu weszła tylnymi drzwiami ewakuacyjnymi grupka mężczyzn.
W pewnym momencie pomiędzy jednym z mężczyzn a powodem wywiązała się kłótnia. Natomiast mężczyźni, którzy weszli razem z nim w grupie do lokalu, zaczęli bić powoda po głowie, tułowiu, kopać.
Następnie nawiązała się szamotanina pomiędzy grupą mężczyzn a powodem i jego znajomymi. Powód z żoną próbowali wybiec z lokalu. Jednak do powoda dobiegli napastnicy, zrzucili go ze schodów i zaczęli go kopać (co miało miejsce na zewnątrz lokalu).
Wspomniany wyżej ochroniarz pilnował porządku przy tylnym wyjściu i widział zajście. Poprosił szatniarkę by pobiegła po pozwanego. Zwrócił się także do napastników, aby się uspokoili, ale nie udzielił powodowi realnej pomocy. Ochroniarz i pozwany, który przyszedł na tył lokalu, stali na górze schodów i przez jakiś czas patrzyli na zajście.
Po pobiciu powód chciał wejść do środka lokalu, by szukać sprawców, którzy weszli z powrotem do lokalu. Jednak ochroniarz i pozwany zamknęli drzwi ewakuacyjne nie wpuszczając powoda do środka. Po pobiciu powoda pod dyskoteką przejeżdżał pojazd Straży Miejskiej, ale funkcjonariusze nie udzielili powodowi pomocy. Powoda zawieziono do szpitala.
W wyniku pobicia powód doznał obrażeń w postaci urazu głowy i twarzoczaszki, klatki piersiowej i złamania kości nadgarstka prawego. Leczył się szpitalnie. Stwierdzono u niego łącznie 30% uszczerbek na zdrowiu. Powód miał obniżoną zdolność do pracy oraz stopień niepełnosprawności umiarkowany na prawie 3 lata.
Wyrok sądu
Sąd przyznał powodowi zadośćuczynienie i odszkodowanie za pobicie w wysokości odpowiednio 50.000 zł i 2.400 zł. (jeżeli interesują Cię kwoty zadośćuczynień i odszkodowań przyznawanych za poszczególne urazy, możesz znaleźć je we wpisie Zadośćuczynienie za doznaną krzywdę)
Sąd uznał, że na pozwanym, organizującym dyskoteki, spoczywał obowiązek zachowania szczególnej ostrożności w zapewnieniu uczestnikom imprez bezpieczeństwa. Pozwany obowiązkowi temu pozwany nie sprostał.
W ocenie Sądu obok fachowych kwalifikacji od profesjonalisty wymaga się zwiększonego zaangażowania w podjęte działania przygotowujące i realizujące świadczenie. Wymaga się także większej zapobiegliwości, rzetelności, dokładności wobec podmiotów, które nie wykonują zobowiązania w ramach swojej działalności gospodarczej.
Niedopilnowanie obowiązków
Sąd wskazał m.in.:
- ochrona w lokalu była niewystarczająca, szczególnie w odniesieniu do liczby osób odwiedzających lokal,
- osoby przybrane przez pozwanego do pełnienia funkcji porządkowych nie dawały gwarancji bezpiecznego pobytu klientów, poprzez umożliwienie wejścia do lokalu tylnymi drzwiami bez wykupionych biletów i po zamknięciu sprzedaży nowych biletów ze względu na zbyt dużą liczbę gości.
- nie podjęto zdecydowanych działań w momencie rozpoczęcia ataku na powoda, a co przeciwdziałałaby przemieszczaniu się napastników wraz z osobą atakowaną na zewnątrz lokalu, zaniechano wezwania profesjonalnej ochrony a nawet policji
- umożliwiono napastnikom opuszczenie miejsca zdarzenia oraz zaniechania ich schwytania bezpośrednio zdarzeniu,
- powód został zaatakowany już wewnątrz lokalu, obok miejsca gdzie znajdował się pilnujący porządku ochroniarz, który widząc zajście, nie zapobiegał atakowi na osobę powoda, pomimo zwracania się do niego o pomoc przez żonę i znajomych powoda.
W ocenie Sądu pomiędzy zachowaniem pozwanego a powstałą u powoda szkodą zachodzi normalny związek przyczynowy. W przypadku zapewnienia ochrony w odpowiedniej ilości osób, nie doszłoby do pobicia powoda i powstania uszczerbku na zdrowiu. Prowadzący dyskotekę nie będzie odpowiadał za każdy akt agresji osób trzecich wobec uczestników imprezy.
Odpowiedzialność będzie można przypisać tylko wtedy, gdy można mu i jego podwładnym przypisać winę w działaniu lub zaniechaniu. Ataku na osobę powoda dokonały osoby trzecie. Dwie z nich skazano prawomocnym wyrokiem karnym.
Nie wyłącza to jednak odpowiedzialności pozwanego. A poszkodowany może otrzymać zadośćuczynienie i odszkodowanie za pobicie oraz krzywdę i szkodę z niego wynikającą.
Podsumowanie
Powyższe wyroki i zawarta w nich „linia orzecznicza” wytyczają zakres odpowiedzialności deliktowej w sposób szerszy niż tradycyjnie pojmowany. Prowadzą do przyjęcia, że czyn (w sensie fizycznym) innej osoby jest rezultatem zaniechania innej osoby, która ostatecznie jest prawnie odpowiedzialna.
Wyroki zapadły na tle stanu faktycznego, w którym prowadzącym działalność był przedsiębiorca prowadzący dyskotekę.
Nasuwa się jednak wniosek, że podobna odpowiedzialność może zachodzić również w przypadku innych przedsiębiorców (jak również podmiotów nie prowadzących działalności gospodarczej).
Dotyczy to tych firm, w których obszarach działalności występuje zwiększone ryzyko wyrządzenia szkody między odbiorcami usług/klientami. Oczywiście tego rodzaju odpowiedzialność może zachodzić, jeżeli przedsiębiorca ma wpływ na zapobieżenie niebezpieczeństwu.
Data ostatniej aktualizacji: